44 miliardy euro – tyle, według badań McKinsey, wynosi wartość polskiej gospodarki cyfrowej. Jesteśmy największym rynkiem nowych technologii w regionie, a tempo wzrostu tego sektora wciąż rośnie. W tych warunkach po raz kolejny obejmuję stanowisko prezesa Związku Cyfrowa Polska. Mogłoby się wydawać, że to moment na otwieranie szampana, ale nic bardziej mylnego – im większe są szanse stojące przed polską gospodarką, tym więcej pojawia się wyzwań.

Zanim opowiem o sytuacji polskiej gospodarki cyfrowej, muszę rozpocząć od krótkich podziękowań. 25 maja Walne Zgromadzenie członków Związku Cyfrowa Polska po raz piąty wybrało mnie na stanowiska prezesa organizacji. Dziękuję i odbieram ten wybór jako aprobatę kierunku, w którym podążaliśmy przez ostatnie lata.

A robiliśmy wiele. Jako najważniejsza polska organizacja branży cyfrowej i nowych technologii dbaliśmy m.in. o korzystne warunki do rozwoju cyfryzacji w administracji publicznej oraz firmach (ze szczególnym uwzględnieniem sektora małych i średnich przedsiębiorstw, bo firm dużych zazwyczaj nie trzeba specjalnie namawiać do korzystania z nowych możliwości). Opiniowaliśmy kroki prowadzące do wdrożenia w Polsce sieci piątej generacji, dbaliśmy o relacje transatlantyckie i wydajnie współpracowaliśmy z naszymi partnerami z Europy Środkowo-Wschodniej.

Gdybym miał wymienić wszystko, co działo się w ostatnich latach, szybko wyczerpałbym uwagę czytelnika. Powiem więc jeszcze tylko o stworzeniu CEE Digital Coalition, koalicji organizacji cyfrowych z Krajów Trójmorza, o powołaniu wspierającej przedsiębiorców Akademii Cyfrowej Polski oraz o uruchomieniu największego testu sprawdzającego kompetencje cyfrowe uczniów i nauczycieli – IT Fitness Test.

Sztuczna inteligencja – bać się, czy czerpać zyski?

Wszystkie te projekty będą, rzecz jasna, kontynuowane. Ze szczególnym naciskiem na kwestie edukacyjne. Aktualne przemiany na rynku nowych technologii wskazują, że musimy stawiać przede wszystkim na zwiększanie społecznej świadomości i umiejętności cyfrowych. Mówiąc o przemianach mam na myśli choćby rewolucję sztucznej inteligencji, która – przy odpowiednim podejściu – może być dla nas gigantyczną szansą. Aby jednak skorzystać z AI w jak największym stopniu, potrzebna jest społeczna dyskusja i zmiana paradygmatu w dziedzinie obcowania z nowoczesnymi technologiami.

Owszem – sztuczna inteligencja może doprowadzić do wypchnięcia z rynku pracy niektórych zawodów. To jednak nie jest sytuacja, z którą byśmy się już w przeszłości nie mierzyli. Protesty społeczne budziła większość znanych wynalazków, bez których nie wyobrażamy sobie dziś życia: kolej, samochód, a nawet elektryczność. Dlatego po wielokroć podkreślam temat edukacji – społeczeństwo o wysokich kompetencjach cyfrowych lepiej dostosuje się do potrzeb nowoczesnego świata.

Dyskutując o przełomie, jaki niesie za sobą sztuczna inteligencja, nie możemy zapominać, że nie funkcjonujemy w próżni. Te technologie i tak do nas przyjdą. Od nas zależy, czy będziemy rozwijać je w naszych centrach badawczych, czy pozwolimy, aby rynek przejęli gracze z dalekich rynków. Na przykład z Chin.

Między Brukselą a Trójmorzem

Podobnie jak w kwestiach AI, tak i w pozostałych aspektach branży cyfrowej niezwykle istotna jest współpraca międzynarodowa. Dziś dostrzegam dwa najbardziej istotne kierunku rozmów międzynarodowych: Bruksela i Trójmorze.

Regulacje Unii Europejskiej mają wymierny wpływ na funkcjonowanie nas wszystkich, od producentów, po użytkowników. Naszą rolą, jako organizacji branży cyfrowej, jest takie opiniowanie tworzonego w Brukseli prawa, aby zachować równowagę pomiędzy niezbędnymi regulacjami (gwarantującymi chociażby podstawową ochronę konsumentów) a wysokim poziomem innowacyjności.

Z kolei pisząc „Trójmorze” mam na myśli wspomnianą już wcześniej współpracę z innymi krajami Europy Środkowo-Wschodniej. Jako największy kraj regionu mamy olbrzymią szansę stać się swego rodzaju cyfrowym hubem. Tylko zjednoczenie branży z kilkunastu pobliskich państw może nam zagwarantować głos słyszalny na arenie międzynarodowej.

Zaprezentujemy innowacje dla biznesu

Jeśli chodzi o sprawy wewnątrzkrajowe, jednym z bardziej istotnych zadań następnych lat będzie dla nas dostosowanie Polski do wdrożenia sieci piątej generacji (5G). To także wieloletni proces – tylko w ostatnim roku dwukrotnie opiniowaliśmy ogłoszoną przez Urząd Komunikacji Elektronicznej aukcję częstotliwości z pasma 3,6 GHz – ale mam osobistą nadzieję, że już wkrótce uda się go doprowadzić do końca.

Będziemy także kontynuować nasze działania na rzecz cyfrowej transformacji administracji publicznej i sektora prywatnego. Już wkrótce w Łodzi, podczas festiwalu Rethink Digital Summit organizowanego wspólnie z Łódzką Specjalną Strefą Ekonomiczną, pokażemy technologie, które zmienią niejedną firmę. Nasz nowatorski showroom będzie wypełniony innowacjami technologicznymi, w ślad za którymi pójdą dyskusje i panele łączące biznes, instytucje i innowatorów.

Jedno jest pewne – nadchodzące lata przyniosą nam sporo wyzwań, ale Związek Cyfrowa Polska nie zwalnia tempa. Jeszcze raz dziękuję za zaufanie. Obiecuję go nie zawieść!