Nadciąga technologiczna rewolucja. Sztuczna inteligencja już zmienia naszą codzienność, a wkrótce będzie na nią mieć o wiele większy wpływ, niż jeszcze niedawno sądziliśmy. Tymczasem wciąż mówimy o niej relatywnie mało i zaledwie w kontekście wykrojonego wycinka rzeczywistości. To błąd, bo musimy być przygotowani zarówno na szanse, jak i zagrożenia związane z dynamicznym rozwojem technologii AI.

Coś się zmienia – technologia sztucznej inteligencji powoli wynurza się z medialnego i społecznego niebytu. Pod koniec kwietnia miałem zaszczyt współorganizować odbywającą się na Uniwersytecie Śląskim debatę #AIChallenger. Panele dyskusyjne przyciągnęły przedstawicieli nauki, polityki oraz wielkiego biznesu. Co jednak najważniejsze, sala była pełna zafascynowanych tematem studentów. Młodzi ludzie żywo interesowali się każdym tematem związanym ze sztuczną inteligencją – od praktycznego wykorzystania słynnego już czatu GPT, po dylematy moralne.

Przede wszystkim jednak chcieli poznać możliwości i wykorzystać szanse związane ze sztuczną inteligencją. Tych jest dziś na horyzoncie naprawdę wiele. Aby nie zmarnować szansy, powinniśmy już dziś rozważać różne scenariusze.

Po pierwsze – wykorzystać możliwości

Według badania wykonanego przez bank Goldman Sachs, dzięki rozwojowi sztucznej inteligencji światowe PKB wzrośnie aż o 7 proc. w ciągu najbliższych 10 lat. Z kolei agencja badawcza IDC przewiduje, że skumulowany wskaźnik wzrostu w obszarze AI wyniesie 18,6 proc. w latach 2022-2026. W 2026 roku wartość światowego rynku sztucznej inteligencji ma wynieść 900 miliardów dolarów.

Dzięki rozwojowi sztucznej inteligencji światowe PKB wzrośnie aż o 7 proc. w ciągu najbliższych 10 lat.

Jest zatem o co walczyć. Dane ekonomistów niezbicie wskazują, że to właśnie technologie cyfrowe, na czele ze sztuczną inteligencją, będą gospodarczą lokomotywą świata w najbliższych dekadach. Ale podział tego rynku wcale nie musi dokonać się równomiernie. Nad technologiami AI równolegle pracują największe ośrodki badawcze świata, między innymi Stany Zjednoczone i Chiny. Europa głównie debatuje, snuje rozważania i tworzy regulacje. Uregulowanie tematu jest konieczne, o czym za chwilę napiszę bardziej szczegółowo, ale nie może jednocześnie hamować rozwoju. Regulacja musi iść w parze z inwestycjami i edukacją – tylko współgranie tych trzech elementów sprawi, że będziemy gotowi wykorzystać czekające na nas możliwości.

Po drugie – umiejętnie zrównoważyć rozwój technologii

Sztuczna inteligencja rozwijana jest nie tylko w – nazwijmy to ogólnie – odpowiedzialnych krajach cywilizacji zachodniej. Badania nad AI w krajach o gorszej reputacji pod względem na przykład praw człowieka tworzą ryzyka związane z potencjalnym wykorzystaniem technologii w złej wierze (chiński program kredytów społecznych). Dlatego należy „oswajać” technologię i budować odpowiednie postawy społeczne oraz kompetencje niezbędne do odpowiedzialnego poruszania się w świecie cyfrowym. Nie warto jednak demonizować sztucznej inteligencji – AI pozostaje jedynie narzędziem, które, jak każdy inny wynalazek, może być wykorzystane w odpowiedni lub nieodpowiedni sposób.

Warto pamiętać, że branża technologiczna jest jednym z najściślej monitorowanych obszarów gospodarki. Zarówno władze, jak i obywatele czy organizacje społeczne, patrzą wiodącym przedsiębiorstwom na ręce, choćby ze względu na ich rozmiar i znaczenie. Nie oznacza to, że możemy obyć się bez regulacji. Najważniejsze kwestie, jak w każdym innym obszarze życia społecznego, powinny podlegać regulacjom prawnym. Nie możemy jednak dopuścić do tego, aby regulacjami zabić innowacyjność… i pozwolić się wyprzedzić innym.

Po trzecie – przygotować się na zmiany w strukturze rynku pracy

Jednym z najczęściej poruszanych ostatnio tematów w kontekście sztucznej inteligencji są zmiany na rynku pracy. Wspomniane w pierwszym akapicie badanie Goldman Sachs przewiduje, że w związku z rozwojem AI na całym świecie może zniknąć aż 300 milionów miejsc pracy. Jednak nawet spełnienie tego scenariusza niekoniecznie musi oznaczać drastyczny wzrost poziomu bezrobocia. To po prostu kolejny etap rozwoju technologicznego w światowej gospodarce – ludzkość dostosowała się do automatyzacji zachodzącej w fabrykach podczas rewolucji przemysłowej, do robotyzacji linii produkcyjnych w ostatnich dwóch-trzech dekadach, czy wreszcie do zaniku gorszych, mniej płatnych zawodów. Podobnie będzie i teraz, jeśli odpowiednio się na te wyzwania przygotujemy.

W tym samym czasie, gdy z rynku

będą znikać najgorzej opłacane miejsca pracy, rozwój technologii wymusi

tworzenie nowych.

W tym samym czasie, gdy z rynku będą znikać najgorzej opłacane miejsca pracy, rozwój technologii wymusi tworzenie nowych. Zawody przyszłości nie będą wymagały wykonywania powtarzalnych, żmudnych zadań, pozostawiając pracownikowi więcej czasu na rozwój lub spędzanie wolnego czasu. Aby jednak skorzystać z tych szans, niezbędna jest edukacja. Musimy przygotowywać przyszłych pracowników do umiejętności pracy w świecie cyfrowym.

Już dziś podejmujemy – jako Związek Cyfrowa Polska oraz nasi partnerzy – wyraźne działania w tym zakresie. Czy słyszeli Państwo o IT Fitness Test – ogólnopolskim sprawdzianie kompetencji cyfrowych dla uczniów? Jeśli nie – proszę koniecznie zainteresować się tematem i podesłać link do testu znajomym uczniom szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Lub też samemu sprawdzić swoje umiejętności cyfrowe. To ważne dla każdego z nas z osobna, jak i dla całej polskiej gospodarki.