Dziś przerzucanie pudełek to trochę za mało.  Oczywiście najprościej jest powielić sprawdzone wzorce. Wprowadzić lekkie modyfikacje i dostarczyć urządzenie podobne do oferowanych wcześniej. To robimy bardzo dobrze i cały czas pracujemy nad ulepszeniem naszej oferty oraz dopasowaniem jej do potrzeb naszych klientów. Ważne jest jednak, aby wyróżniać się na tle konkurencji, jednocześnie dostarczając rozwiązania, których oczekują klienci. W biznesie jest to kluczowe, by słuchać rynku i rozumieć potrzeby odbiorców. 

Dziś wiemy, że pewna jest jedynie zmiana. Nie chciałbym tu za dużo mówić o pandemii, ale niewątpliwie zmieniła ona funkcjonowanie biznesu czy edukacji i nie jesteśmy na to obojętni. Nasze rozwiązania były zawsze tworzone z myślą o tym, jak ułatwić ludziom współpracę, komunikację czy też pomagać w różnych sytuacjach. Mam tu na myśli różne modele pracy: standardowy – w biurach czy w szkole, hybrydowy (mieszany)  czy też tryb zdalnym. Wszystkie formuły pracy z naszymi monitorami są możliwe i bardzo wygodne.

“Musimy nadążać za zmianami, potrzebami i myśleć o ergonomii i wygodzie w miejscu pracy, które często jest… w domu.”

Pojawiły się jednak wymagania, których dotychczas nie było. Do kodeksów trafiają regulacje związane ze zdalną pracą.  Ludzie zaczęli korzystać z technologii, których wcześniej nie doceniali lub nie mieli świadomości  ich istnienia. Musimy nadążać za zmianami, potrzebami i myśleć o ergonomii i wygodzie w miejscu pracy, które często jest… w domu. Dla naszej firmy i filozofii, którą wyznajemy nie jest to nowość, aczkolwiek należy pamiętać, że zawsze można robić coś lepiej.

Mówiąc o tym, co można robić lepiej, mam na myśli dywersyfikację rozwiązań i szukanie nowych formatów naszych monitorów. Newline Interactive jest producentem wielkoformatowych monitorów interaktywnych. W  dobie pandemii stało się oczywiste, że nikt raczej nie zabierze takiego urządzenia do domu i nie będzie tam z niego korzystał. Jest znakomite do pracy w biurze, w szkole oraz w modelu hybrydowym. Dobrze imituje spotkania dzięki wielkim formatom. Manager, który chciał wygodnie pracować z biura oczywiście doceniał benefity. Ale to ciągle było dla nas za mało

Stanęliśmy więc przed globalną potrzebą zmniejszenia monitora i dopasowania go do potrzeb klienta. Mogę śmiało stwierdzić, że udało się nam stworzyć bardzo ciekawy produkt.

U podłoża legło doświadczenie w pracy z laptopem. Uciążliwość głośnego i ciągle włączającego się wentylatora. Mały format matrycy, na której udostępniane treści okazały się słabo widoczne. Pisanie myszką po ekranie – dramat, który zaowocował popytem na tablety graficzne.  Słaba jakość dźwięku i obrazu. Konieczność dokupowania peryferii…

Newline

Z tego wszystkiego narodził się monitor FLEX. Czyli połączenie dużej – ale niewielkiej – przestrzeni roboczej (27 cali). Znakomitej jakości obrazu – 4K UHD. Kamery, mikrofonów i głośników, które w temacie wideokonferencji  dają efekt fachowo określany – „brzytwa”. No i to co potrafimy robić najlepiej – czyli dotykowa obsługa. Powstał – jako spełnienie marzeń zdalnego pracownika. Doskonały dla nauczycieli i wykładowców, świetny dla uczniów. Uważamy, że wpisuje się też w trend małych pokoi spotkań – takich 2-4 osobowych. 

Newline FLEX należy docenić przede wszystkim za jakość i właściwości, których celem jest pomoc użytkownikowi w jego codziennych zadaniach. Proszę mi uwierzyć – nie znam osoby, która po kontakcie z tego typu urządzeniem z chęcią wraca do pracy ze standardowym zestawem – czyli laptopem lub komputerem ze zwykłym monitorem. 

Myślę, że Newline znalazł sposób na zaspokojenie potrzeb użytkowników w zmieniającej się rzeczywistości. Czuwając nad ergonomią, wydajnością i efektywnością – nie zapominając przy tym o wygodzie. Bo to jest ten magnes, który przyciąga użytkownika.