Z samego przycisku kończącego proces złożenia zamówienia w sklepie internetowym musi dla konsumenta wynikać, że dokonuje on zamówienia, za które musi zapłacić. W przeciwnym razie nie dojdzie do zawarcia umowy z takim konsumentem – taki wniosek płynie z orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Booking.com.

W kwietniu tego roku zapadł ważny wyrok dla branży e-commerce. Sprawa dotyczyła serwisu Booking.com. Na niemieckiej wersji portalu konsument szukał zakwaterowania w hotelu. Znalazł miejsce, wybrał termin, uzyskał informacje o dostępnych pokojach i cenach. Użył przycisku „Zarezerwuj teraz”, a następnie podał dane swoje i gości, z którymi miał podróżować. Wreszcie nacisnął „Sfinalizuj rezerwację”. Nigdy jednak nie zjawił się w hotelu. Dostał natomiast fakturę za anulowanie rezerwacji na kwotę, która wynikała z ogólnych warunków sprzedaży serwisu. Nie zapłacił, dlatego sprawa trafiła do sądu niemieckiego, który z kolei miał wątpliwości, czy w tym przypadku doszło w ogóle do zawarcia umowy.

Przepisy unijne nakładają na sklep internetowy obowiązek zapewnienia, że konsument w momencie składania zamówienia wie, że pociąga ono za sobą obowiązek zapłaty. Jeśli dla złożenia zamówienia trzeba kliknąć przycisk lub użyć innej funkcji na stronie, to muszą one być oznaczone w łatwo czytelny sposób z użyciem słów „Zamawiam z obowiązkiem zapłaty” lub innego hasła o takim samym znaczeniu. Jeżeli przedsiębiorca nie spełni tych kryteriów, konsument nie jest związany umową lub zamówieniem.

Sąd niemiecki miał wątpliwości, czy ww. przepisy rozumieć w sposób restrykcyjny, tzn. że przycisk finalizujący musi wprost zwierać sformułowanie typu „Zamawiam z obowiązkiem zapłaty”, czy wystarczy, że treść przycisku i kontekst jego umieszczenia przesądzają, że zostaje złożone zamówienie, za które trzeba zapłacić.

„Jeśli dla złożenia zamówienia trzeba kliknąć przycisk lub użyć innej funkcji na stronie, to muszą one być oznaczone w łatwo czytelny sposób z użyciem słów „Zamawiam z obowiązkiem zapłaty” lub innego hasła o takim samym znaczeniu. „

Według TSUE obowiązkiem przedsiębiorcy jest po pierwsze dostarczyć konsumentowi bezpośrednio przed złożeniem zamówienia istotnych informacji, a po drugie wyraźnie poinformować go, że złożenie zamówienia skutkuje powstaniem obowiązku zapłaty. Co najważniejsze – to z treści samego przycisku finalizującego musi wynikać, że jego kliknięcie oznacza złożenie zamówienia i obowiązek zapłaty. Nie mają tutaj znaczenia okoliczności towarzyszące całemu procesowi zamawiania.

Co wyrok TSUE oznacza dla e-commerce? Przycisk finalizujący transakcję musi zawierać jednoznaczne, zrozumiałe w danym języku hasło „Zamówienie z obowiązkiem zapłaty” lub inne, które dla przeciętnego konsumenta będzie oznaczało to samo. Nieprawidłowa treść przycisku powoduje, że pomimo jego naciśnięcia nie dojdzie do zawarcia umowy z konsumentem. Wtedy nie pomoże nawet to, że z całego kontekstu oczywistym było, że zamówienie zostało złożone.

W Polsce problem przycisku finalizującego zamówienie internetowe nie jest nowy. Już w 2017 r. UOKIK kwestionował przycisk o treści „Zgłoś ofertę” na stronach ale-gratka.pl,  bez-posredników.pl, ofertynet.com.pl i innych. Obecnie w toku jest sprawa firmy sprzedającej suplementy, która stosowała przycisk o treści „Zamawiam”, bez żadnych dodatków. Spółce może za to grozić kara do 2 mln zł.