Już dawno zerwaliśmy z mitem, że rolnictwo jest zacofane, a legendarny Ursus zdobi nieliczne pola już tylko jako atrakcja. Dziś, ciągniki prowadzą się same, a producenci branży rolno-spożywczej chętnie inwestują w nowe technologie, aby sprostać wyzwaniom zrównoważonego rozwoju i zadbać o utrzymanie silnej pozycji biznesu na rynku.

Nie ma na naszej planecie przemysłu większego niż przemysł rolno-spożywczy. W końcu baza klientów obejmuje prawie 8 miliardów ludzi, a będzie ich jeszcze więcej (przewiduje się 9.7 miliarda do 2050 r.). Potrzeby, możliwości i zagrożenia, z jakimi spotyka się populacja różnią się zależnie od kraju czy też regionu. Jednak myślę, że technologia dziś oferuje tak wiele rozwiązań, że znajdzie swoje zastosowanie zarówno w przypadku małych biznesów, na potrzeby własne, jak i tych większych, komercyjnych.

Przykładowo, w Polsce, gdy chcemy kupić świeże warzywa i owoce prosto z farmy to nie ma z tym większego problemu. Zazwyczaj wystarczy przejechać kilka(naście) kilometrów, aby znaleźć sprzedawcę, który dostarczy nam produkty prosto z pola, lub znaleźć taką usługę w internecie. W Stanach Zjednoczonych nie jest to już takie proste, bo i odległości są znacznie większe. Oczywiście, możemy transportować produkty, jednak wiąże się to z kosztami i ryzykiem. A co gdybyśmy mogli, niezależnie od miejsca, w którym się znajdujemy, mieć równie szybki i wygodny dostęp do świeżych produktów?

Chęć rozwoju i zwiększania dostępności połączone z rozwojem technologicznym umożliwiają takie rozwiązania. Przykładem jest jeden z projektów realizowanych w BinarApps. Hydropolis to krakowski startup agritech’owy, który opracował technologię kontrolowanych warunków wzrostu roślin. Metoda opiera się na hydroponice, czyli hodowli roślin w wodzie i polega na stwarzaniu jak najlepszego środowiska oraz dostarczania niezbędnych mikroelementów dla optymalnego wzrostu upraw. Rozwiązania tego typu sprzyjają trendowi samowystarczalności, bowiem umożliwiają kultywację roślin w niemal każdym miejscu, niezależnie od panujących wokół warunków. Dlatego, uprawa hydroponiczna mogłaby znajdować się w hali zbudowanej w środku miasta lub przybrać formę pojedynczej ściany w biurze. Dzięki tej metodzie możemy mieć ogród nawet na Marsie. Hydropolis proponuje rozwiązanie technologiczne polegające na połączeniu oprogramowania i hardware’u, gdzie najpierw przy pomocy aplikacji możemy sprawdzić status danej rośliny, a następnie maszyny podają jej adekwatnie dobrane składniki. System na bieżąco zbiera i raportuje dane o każdej z roślin, co ułatwia zarządzanie uprawą.

Rozwój przemysłu rolno-spożywczego jest jednym z najważniejszych narzędzi eliminowania skrajnego ubóstwa, zwiększania dobrobytu i odpowiedzenia na globalne potrzeby ludzkości. Pojawiające się nowe rozwiązania przyciągają nie tylko rolników czy przedsiębiorców, ale też indywidualne jednostki. Mimo to, w branży nie brakuje zagrożeń. Ostatnie lata pokazały, że nawet przemysł z tak silnym zapleczem konsumenckim stoi w obliczu bezprecedensowych przeszkód w zakresie dostarczania, popytu i regulacji prawnych. Napotykając coraz więcej wyzwań, producenci z branży chętniej i częściej szukają rozwiązania w nowych technologiach cyfrowych.

Jednym z poważniejszych zagrożeń ostatnich lat okazała się być pandemia COVID-19, która ujawniła podatność systemów rolno-spożywczych na wstrząsy i anomalie oraz doprowadziła do globalnego obniżenia bezpieczeństwa żywnościowego i wzrostu poziomu niedożywienia. Kryzys poskutkował negatywnym wpływem na światową gospodarkę, a w tym także łańcuch dostaw żywności, który jest bardzo wrażliwy ze względu na potrzeby bezpieczeństwa. Nastąpił ogromny spadek popytu na usługi gastronomiczne i handlowe, bo wiele z nich zostało po prostu zamrożonych w wyniku wprowadzanych przez rząd wymogów i restrykcji. Taki stan niepewności, ciągłe zmiany w odgórnych zarządzeniach, czy też ograniczenia w kontaktach międzyludzkich doprowadziły do znacznego zmniejszenia dostępności siły roboczej w większości obszarów przemysłu rolno-spożywczego. Brakło kucharzy, kelnerów, ale też rąk do pracy przy zarządzaniu farmami oraz w obszarze wytwarzania, załadunku i dystrybucji produktów. Wiele osób zmuszonych było do przebranżowienia, a branża rolnicza nie była w stanie zapewnić alternatywnego rozwiązania z dnia na dzień.

Wymusiło to szybszy rozwój i rozpowszechnianie się cyfrowych rozwiązań, które i tak miały już miejsce. Nowe technologie, takie jak blockchain, sztuczna inteligencja, uczenie maszynowe, szczególnie w połączeniu z maszynami, oferują szeroki zakres kompleksowych rozwiązań, które uodparniają branżę na pojawiające się zagrożenia.  Przykładem takiej innowacji w rolnictwie są autonomiczne maszyny, które sterowane sztuczną inteligencją pozwalają rolnikom osiągnąć bardziej wydajne, zrównoważone i sprzyjające włączeniu społecznemu systemy, niż gdyby zarządzali uprawami i procesami sami stojąc na polu. Bardzo spodobał mi się pomysł firmy Carbon Robotics. Opracowali oni autonomiczną maszynę, która łączy sztuczną inteligencję i technologię laserową, aby identyfikować, celować i eliminować chwasty nie uszkadzając przy tym cennych upraw.

Innym przykładem jest startup Drone Ag z siedzibą w Wielkiej Brytanii, dla którego jako BinarApps jesteśmy wsparciem technologicznym. Firma przyszła do nas z gotowym już pomysłem i aplikacją na iOS, a my zajęliśmy się budową software’u na system Android. Najprościej mówiąc, Drone Ag to rolnicy, którzy znają się na dronach i którzy, po tym, jak sami opanowali nowe metody zarządzania polem, oferują je innym rolnikom. Firma dostarcza usługi z zakresu automatyzacji dronów i sztucznej inteligencji, dzięki czemu procesy rolne są bardziej produktywne. Oprogramowanie pozwala zarządzać szeregiem zautomatyzowanych dronów, które następnie monitorują i badają uprawy na wybranym przez nas obszarze. Nagrania i zdjęcia zebrane podczas lotu dostarczają dokładnych danych o uprawach, a na ich podstawie możemy zarządzać dronami tak, aby spryskały lub zasiały dany obszar nie wychodząc nawet na pole.

Rewolucja branży rolno-spożywczej, którą obserwujemy od jakiegoś czasu, jest wynikową jeszcze jednego ważnego czynnika. Mianowicie, nie bez znaczenia są ogromne zmiany, jakie zachodzą w wymaganiach i koncentracji konsumentów. Jako że zwiększa się świadomość na temat zmian klimatycznych i wynikających z nich zagrożeń, czy to dla naszej planety, czy zdrowia, to Klienci coraz częściej interesują się tym, co mają na talerzu. Trend bycia eko spowodował, że chcemy kupować głównie te produkty, które są świeże, zdrowe i przyczyniają się do zrównoważonego rozwoju. W efekcie powstaje wiele ciekawych rozwiązań technologicznych także na potrzeby indywidualne. Nieraz na stronie Kickstarter.com napotykam bardzo ciekawe projekty, takie jak, na przykład, domowe ogrody inteligentne, czy też ule z miodem na życzenie. Takie rozwiązania nie zajmują dużo miejsca, są łatwe w instalacji i obsłudze. Możemy mieć je w dowolnym pomieszczeniu, a są w stanie zapewnić dla naszej rodziny dobrej jakości produkty we własnym domu.

Mimo, że na ten moment cyfrowe metody na użytek własny są jeszcze dosyć kosztowne, to na skalę korporacyjną większość przedsiębiorców już od dłuższego czasu chętnie inwestuje w innowacje. Takie rozwiązania pomagają optymalizować działania, ciąć koszty, dostarczać więcej i lepiej. Jest to szczególnie ważne dla branży rolno-spożywczej, która, jako największa na świecie, jest też najistotniejsza i musi funkcjonować efektywnie na jak najwyższym poziomie.