Model SaaS, czyli Software-as-a-Service, w ostatnich latach stał się dla wielu firm podstawą funkcjonowania w świecie cyfrowym. Dlaczego subskrypcje w dużej mierze wyparły model własnościowy?

Od kilkunastu miesięcy przez media przetacza się spora dyskusja dotycząca przyszłościowego modelu dysponowania rzeczami. Lepiej mieć coś na własność, czy może wydzierżawić? Lepiej jeździć własnym autem, czy może samochodem wziętym w leasingu? O ile w szerokim rozumieniu tego tematu nie ma prostych odpowiedzi, o tyle w obszarze nowoczesnych rozwiązań dla biznesu – odpowiedź wydaje się jasna. A przynajmniej tak można wnioskować z podejmowanych przez klientów decyzji. Z naszych obserwacji wynika, że coraz więcej firm decyduje się na zakup nie oprogramowania, ale dostępu do niego. Czyli na tak zwany model SaaS – Software-as-a-Service. To rozwiązanie stare jak cały rozwój informatyki, bo w podobnym modelu firmy wykupywały dostęp do pierwszych komputerów, które w tamtym czasie (mówię o latach 60. XX wieku) stanowiły niezwykłą rzadkość. Dzięki wykupieniu dostępu, a nie całego sprzętu, mniejsze przedsiębiorstwa mogły sobie pozwolić na skorzystanie z dobrodziejstw techniki. Podobnie to wygląda i dziś, choć w dziedzinie IT zmieniło się niemal wszystko.

Szeroki wybór oprogramowania

Zanim nakreślę korzyści, które skłaniają firmy do wyboru modelu SaaS, warto wspomnieć choć w paru słowach, o jakim rodzaju oprogramowania możemy w ogóle mówić. Odpowiedź jest prosta: niemal o każdym. Z wykupywania dostępu korzystają użytkownicy prywatni, zapewniający sobie w ten sposób możliwość korzystania z popularnych pakietów obsługi dokumentów i arkuszy kalkulacyjnych. Forma ta często spotykana jest w świecie foto/video, gdzie profesjonalni twórcy wykupują dostęp do oprogramowania obróbki zdjęć, filmów czy dźwięków. Wreszcie model SaaS coraz częściej spotyka się w przypadku systemów przemysłowych.

Z punktu widzenia Canon mówimy jednak o trzech głównych rodzajach oprogramowania:

 –  systemach zarządzania drukiem i skanowaniem w firmie. Oprogramowanie takie jak uniFLOW Online pomaga kontrolować dostęp do urządzeń i dokumentów, wydajnie zarządzać kosztami druku oraz integrować procesy związane z drukiem w całej firmie;

 –  zaawansowanych systemach z dziedziny Information Management. To niezwykle nowoczesne rozwiązania, pozwalające kontrolować cały cykl życia dokumentów w firmie. Przejrzyste archiwa, nowoczesne systemy rozpoznawania treści, znacznie ulepszone cyberbezpieczeństwo – to tylko niektóre cechy tego typu systemów (dokładniej pisał o nich Michał Mikulski, ekspert Canon Polska w czerwcowym numerze magazynu BrandsIT);

 –  rozwiązaniach dla drukarń. Systemy z rodziny PRISMA to wydajne rozwiązanie do nadzorowania produkcji. Dzięki nim możliwe staje się niemal całkowicie zdalne zarządzanie drukarnią, co dwa lata temu przetestowała pandemia. Takie oprogramowanie zarządza całym procesem druku i obsługi zamówień, a przy okazji także maszynami – to dzięki niemu można zdalnie sprawdzić poziom tonera czy stan zużycia urządzenia.

Model dopasowany do czasów

Choć większość ze wspomnianych powyżej rozwiązań można nabyć w formie serwerowej, wielu klientów decyduje się na uruchomienie w formule SaaS. Główna przyczyna to oszczędności: model SaaS jest po prostu bardziej opłacalny. Użytkownik wykorzystuje oprogramowanie tylko w niezbędnym dla siebie stopniu. Jeśli ma to być rozwiązanie przejściowe, może zapłacić za okres roku albo dwóch lat użytkowania. A jeśli firma używa tylko wybranych funkcji oprogramowania, być może istnieje możliwość wykupienia dostępu właśnie do nich.

Kolejna kwestia to wygoda. Przedsiębiorca, który otrzymuje dostęp do oprogramowania, nie musi samodzielnie wdrażać systemu, budować skomplikowanych firmowych sieci ani zatrudniać zespołu specjalistów IT. Wszystko zapewnia dostawca, który ponadto na bieżąco czuwa nad dokonywaniem odpowiednich aktualizacji.

„W modelu subskrypcyjnym niemal cała odpowiedzialność za kwestie takie jak odpowiednie szyfrowanie przesyłu danych czy aktualizacje odpowiadające na najnowsze zagrożenia spoczywa na producencie i dostawcy oprogramowania.”

I wreszcie jedna z najbardziej istotnych kwestii w dzisiejszym świecie IT, czyli bezpieczeństwo cyfrowe. W modelu subskrypcyjnym niemal cała odpowiedzialność za kwestie takie jak odpowiednie szyfrowanie przesyłu danych czy aktualizacje odpowiadające na najnowsze zagrożenia spoczywa na producencie i dostawcy oprogramowania. Firma, która nabywa dostęp do oprogramowania, musi tylko zadbać o kwestie podstawowej higieny pracy z komputerem (takie jak stosowanie silnych haseł czy wyczulenie pracowników na coraz popularniejsze formy oszustw przy wykorzystaniu e-maila).

Model subskrypcyjny doskonale wpisał się w dzisiejsze czasy, bo – oferując proste, a niedrogie rozwiązania – bezpośrednio odpowiada na najważniejsze problemy, z jakimi borykają się dziś przedsiębiorstwa. Jego skuteczność dodatkowo potwierdziły okresy lockdownów, dlatego w niepewnych biznesowo czasach tym bardziej prognozuję wzrost popularności modelu SaaS. Możemy wciąż dyskutować o przyszłościowym modelu dysponowania samochodem albo telefonem komórkowym, ale w kwestii oprogramowania sprawa jest jasna: model subskrypcyjny będzie w najbliższych latach niekwestionowanym zwycięzcą.