Chmura obliczeniowa na dobre przestała być traktowana jako technologiczny trend w światowym biznesie, a stała się ważnym elementem strategii wielu nowoczesnych organizacji. Wartości, jakie dają rozwiązania zakresu cloud computingu stały się dla wszystkich niezaprzeczalne i coraz więcej przedsiębiorstw i instytucji, od globalnych korporacji przez podmioty publiczne, aż po start-upy, stara się wykorzystać jego możliwości i zbudować swoje innowacyjne usługi.

Jak wygląda implementacja i popularność technologii chmurowych w Polsce? Jakie są największe wyzwania rodzimych przedsiębiorstw na drodze do chmury? Jak i dlaczego warto budować własne usługi w modelu SaaS? O tym opowiada Tomasz Osipiak, Partner Channel Director w Billennium, polskiej spółce tworzącej rozwiązania IT dla klientów na całym świecie, w oparciu o środowiska AWS, Google Cloud i Microsoft Azure.

Jak wygląda obecnie „podróż do chmury” organizacji w Polsce?

Jeszcze w 2019 roku, kiedy przyjęto w Polsce Uchwałę Rady Ministrów w sprawie inicjatywy „Wspólna Informatyczna Infrastruktura Państwa”, byliśmy w czołówce państw w Europie, które ustanowiły pewne reguły wykorzystania chmury. Niektóre kraje europejskie stawiały nas jako wzór, a przedstawiciele innych rządów pytali się nas „Jak to się robi?”. Niestety, nie poszły za tym dalsze kroki, a w międzyczasie chmurę wdrożono w wielu innych krajach, w tym m.in. w Grecji, Rumunii, Ukrainie, na Litwie czy nawet na Malcie, a my z pozycji jednego z liderów spadliśmy na sam koniec. Lepiej sytuacja wygląda w przypadku przedsiębiorstw w Polsce – według raportu pt. „Monitor Transformacji Cyfrowej Biznesu” z 2022 roku¹, przygotowanego przez KPMG, rozwiązania chmurowe wdrożyło 63 proc. badanych firm, a co piąta określa poziom ich implementacji jako wysoki.

Czy zatem można powiedzieć, że polski biznes odjechał mocno do przodu w kwestii transformacji chmurowej?

Analizując te wyniki, trzeba zwrócić uwagę na kilka aspektów. Przede wszystkim poziom wykorzystania technologii chmurowych będzie mocno zróżnicowany, jeśli uwzględnimy czynniki takie jak branża, pochodzenie czy wielkość danego podmiotu. Na szczycie listy znajdą się korporacje międzynarodowe działające w Polsce, natomiast na drugim jej końcu polskie MŚP. Świadczy o tym np. jeden ze składników rankingu DESI² przygotowywanego przez Komisję Europejską, który wskazuje, że co najmniej podstawową umiejętność wykorzystania technologii cyfrowych ma 52 proc. MŚP w naszym kraju, przy średniej UE na poziomie 60 proc. Druga kwestia dotyczy wykorzystania technologii chmurowej w organizacji i samych rozwiązań, bowiem w ich ramach kryją się również powszechnie wykorzystywane narzędzia służące do codziennej pracy, np. pakiety biurowe, narzędzia do współpracy czy komunikacji. Oparcie całej infrastruktury firmy na chmurze, migracja systemów krytycznych czy tworzenie rozwiązań kierowanych do klientów, to już dwa albo trzy kroki dalej. Aby jednak tak się stało, firmy powinny mieć pełne przekonanie do implementacji cloud computingu, a jednak nie zawsze tak jest. Wspomniany raport wskazuje, że tylko część firm posiada strategię transformacji cyfrowej organizacji, czyli wiele decyzji podejmowanych jest ad hoc.

„(…) byliśmy w czołówce państw w Europie, które ustanowiły pewne reguły wykorzystania chmury. (…) Niestety, nie poszły za tym dalsze kroki, a w międzyczasie chmurę wdrożono w wielu innych krajach, a my z pozycji jednego z liderów spadliśmy na sam koniec.”

Czy firmy w Polsce traktują przejście na technologie chmurowe, bo takie są rynkowe trendy, czy kryje się za tym coś więcej?

Nasi klienci czy firmy, z którymi rozmawiamy, często mają świadomość korzyści płynących z obecności w chmurze, znając zalety tego środowiska w sferze funkcjonalnej i ekonomicznej. Dla części z nich wejście do chmury jest napędem do budowania swojej innowacyjności i przewagi konkurencyjnej, bo zwiększają się ich możliwości. Do innych przemawiają aspekty bardziej pragmatyczne – optymalizacja kosztów infrastruktury, dostępność usług, skalowalność rozwiązań w zależności od zapotrzebowania czy bezpieczeństwo. Do tego należy dodać też inny czynnik, czyli sytuację geopolityczną i ekonomiczną na świecie w ostatnich latach, która miała bezpośredni wpływ na tempo cyfrowej transformacji. Nagle zmieniły się potrzeby organizacji – cyfryzacja i chmura były na nie odpowiedzią. Nowe rozwiązania dały im stabilność, bezpieczeństwo, zwiększenie dostępności usług dla swoich pracowników i klientów. Bazując tylko na liczbie nowych projektów, które pojawiły się w Billennium od czasu pandemii od klientów polskich, międzynarodowych korporacji czy z sektora publicznego, widzimy, że ta „podróż do chmury” jest na zaawansowanym etapie, a my możemy wspierać firmy naszą ekspertyzą.

A jak wygląda „podróż do chmury” w Billennium?

Od momentu powstania w 2003 roku zrealizowaliśmy kilkaset projektów IT w oparciu o różnorodne technologie. Głównie tworzyliśmy i utrzymywaliśmy aplikacje dla naszych klientów, wdrażaliśmy lub migrowaliśmy systemy, testowaliśmy rozwiązania itp. Przez ten czas znacznie urośliśmy jako firma, obecnie zatrudniając ponad 1800 osób, oraz zbudowaliśmy ogromne kompetencje, m.in. w obszarze chmury. Duże doświadczenie i know-how pozwoliły nam rozwinąć swoją specjalizację chmurową i uzyskać status partnera największych dostawców chmury – Microsoft, Amazon Web Services i Google. Tylko w tym roku nasi pracownicy zdobyli ponad 100 certyfikacji w Azure (w sumie mamy ponad 200 certyfikatów), a także ponad 70 w Google Cloud i AWS. Ponadto, jako pierwsza polska firma i trzecia w Europie zdobyliśmy status Advanced Specialization w zakresie tworzenia i migracji aplikacji do środowiska Azure, a także tytuł Partnera Roku Microsoft w Polsce, przyznany m.in. za realizacje dużych projektów chmurowych dla sektora publicznego. W 2021 roku dołączyliśmy również do programu partnerskiego Amazon Web Services, a w tym roku zostaliśmy oficjalnym partnerem Google Cloud. Co ciekawe, nasz zespół działający w ramach AWS powstał już w 2017 roku, kiedy przeprowadziliśmy pierwszą migrację klienta do tego środowiska, czyli jeszcze zanim chmura stała się na dobre „trendy”, a AWS był obecny w Polsce! Najważniejsze jednak, że staliśmy się zaufanym i rekomendowanym partnerem dla największych vendorów, co napędza mocno nasz biznes. W Azji, gdzie działamy od 2017 roku, zostaliśmy partnerem firmy SAP, którą wspieramy w migracji do chmury dużych organizacji z sektorów takich jak healthcare, finanse czy public affairs. Podobną umowę podpisaliśmy również w Polsce z SAS Institute. Oprócz tego mamy swoje własne produkty, które oferujemy w modelu SaaS (ang. Software as a Service).

SaaS, chmura

Jakie to produkty?

Jest to Inperly – produkt, który stworzyliśmy w 2021 roku wspólnie z Polską Wytwórnią Papierów Wartościowych. Jest to aplikacja służąca do weryfikacji tożsamości oraz podpisania dokumentów z użyciem warstwy cyfrowej dowodu osobistego. Inperly działa bezpośrednio w Microsoft Teams i jest pierwszym rozwiązaniem tego typu na świecie integrując ten powszechnie wykorzystywany komunikator z możliwością wykorzystania fizycznego dowodu tożsamości. Dodam, że obecnie e-dowód w Polsce ma ok. 9 mln obywateli, a liczba ta stale się zwiększa. Od niedawna Inperly jest dostępne w sklepie Microsoft AppSource, dzięki czemu z naszych produktów można korzystać globalnie, a my bez wchodzenia na nowy rynek i tworzenia w tym miejscu nowego oddziału możemy świadczyć usługi weryfikacji tożsamości. Inperly można zastosować wszędzie tam, gdzie konieczne jest zdalne potwierdzenie tożsamości osoby czy złożenie podpisu elektronicznego, czyli między innymi w trakcie załatwiania spraw z bankiem, firmą ubezpieczeniową czy urzędem, przy podpisywaniu umów w trakcie procesu rekrutacji, spraw sądowych czy egzaminów na uczelnię.

Nie jest to jednak jedyne zastosowanie Inperly, bowiem jej możliwości udostępniamy również w ramach stacjonarnego boxu – swoistego stoiska, który jest swojego rodzaju zdalnym punktem obsługi klienta, pozwalającym na przeprowadzenie w pełni bezpiecznie i z weryfikacją użytkownika procesów sprzedaży oraz doradztwa. Kilkanaście takich boxów stoi już w Niemczech. Obecnie trwają zaawansowane rozmowy z klientami w naszym kraju, a wkrótce rusza również projekt dla urzędu miasta, jednego z większych miast w Polsce. To rozwiązanie daje możliwość załatwienia swojej sprawy bez konieczności odwiedzania placówki danej instytucji, a z punktu widzenia organizacji to znaczne zmniejszenie kosztów prowadzenia oddziału. Taki box można ustawić w mieście, w którym dana firma nie posiada swojej placówki, co zwiększa dostępności usług firmy. Pozwala to również na optymalizację pracy konsultantów, bo mogą oni obsługiwać zdalnie interesantów z lokalizacji o mniejszym obłożeniu sprawami.

Wspominał Pan o modelu SaaS, który cieszy się ogromną popularnością wśród firm tworzących usługi cyfrowe, ale i oczywiście wśród klientów. Dlaczego tak się dzieje?

Jest to w zasadzie związane z zaletami technologii chmury obliczeniowej. Nie ma obecnie większego sensu w tworzeniu typowych aplikacji „on premise”, zwłaszcza jeśli chcemy ją monetyzować. Powodów jest bardzo wiele m.in. brak konieczności inwestowania w infrastrukturę serwerową, możliwość skalowalności zasobów w zależności od aktualnego zapotrzebowania czy kompatybilność z każdym urządzeniem końcowym. Od strony klienta jest również wiele zalet, bo on także nie musi obciążać swojej infrastruktury. Wdrożenie aplikacji jest dużo mniej wymagające, a rozwiązanie znacznie bardziej stabilne i bezpieczne. Poza tym, obsługa systemów serwerowych wymaga często bardzo dużego zaangażowania działu IT. W przypadku SaaS nie ma natomiast takiej potrzeby. Własne zasoby IT można skierować do realizacji innych działań. Wszystko to przekłada się na wiele korzyści funkcjonalnych i finansowych dla obu stron.

W przypadku jakich firm model SaaS będzie lepszym wyborem niż tradycyjne rozwiązania serwerowe?

Tak naprawdę w przypadku każdej organizacji. W przeszłości zdarzało się, że firmy działające w określonych sektorach nie mogły używać rozwiązań chmurowych ze względu na prowadzoną działalność czy też z powodów prawnych. Przepisy wymagały, aby określone systemy czy dane znajdowały się na serwerach umiejscowionych w danym regionie czy kraju. Obecnie nie jest to przeszkodą, bowiem najwięksi vendorzy tworzą swoje data center w różnych lokalizacjach, aby spełniać te warunki. Mamy w tym swoje „zasługi”, bowiem Polska stała się regionalnym hubem dla Microsoftu oraz Google, którzy otworzyli lub otworzą wkrótce u nas swoje centra danych, a AWS w tym roku stworzy u nas strefę lokalną. Wracając jednak do pytania, każda firma, która chce zbudować aplikację i oferować ją klientom powinna wybrać właśnie model SaaS. Warto zadbać też, aby aplikacja trafiła do sklepu danego dostawcy chmury, co powoduje, że zasięg takiego produktu jest globalny. Dla klienta jest to z kolei sygnał, że dana aplikacja jest bezpieczna, sprawdzona, bo to potwierdza sam vendor danego środowiska i właściciel sklepu. Tworząc Inperly, zdobyliśmy cenne doświadczenie właśnie w tym procesie i chcemy wykorzystać nasz know-how, oferując taką usługę naszym klientom, ale to tylko jeden element całego procesu.

„Często spotykamy się z sytuacją, gdy zgłasza się do nas klient, aby go wesprzeć w jakimś konkretnym obszarze lub nawet ma gotowy pomysł na produkt czy usługę cyfrową. Nie wie jednak, jak to zrobić lub idea stanowi jedynie pewien zalążek. My znajdujemy odpowiedzi na jego pytania i wątpliwości.”

Jakie jest największe wyzwanie, z którymi spotykają się firmy chcące przenieść do chmury swój biznes lub stworzyć tam aplikacje.

Jednym z największych wyzwań dla tych organizacji są braki kadrowe w IT. Powszechnie wiadomo, że na całym świecie jest bardzo duży niedobór specjalistów, a obecnie kompetencje chmurowe są niezwykle cenne i trudno dostępne. Dlatego firmy informatyczne, w tym my, chętnie inwestują w certyfikacje pracowników, bo to oznacza zarówno ich rozwój, ale też rozwój firmy i wzrost jej konkurencyjności. Drugim wyzwaniem jest określenie potrzeb. Często spotykamy się z sytuacją, gdy zgłasza się do nas klient, aby go wesprzeć w jakimś konkretnym obszarze lub nawet ma gotowy pomysł na produkt czy usługę cyfrową. Nie wie jednak, jak to zrobić lub idea stanowi jedynie pewien zalążek. My znajdujemy odpowiedzi na jego pytania i wątpliwości. Przede wszystkim posiadamy duże zasoby i kompetencje multicloudowe, więc zawsze dobierzemy najlepszą możliwą technologię pod katem danego klienta czy projektu. Jednak stworzenie dobrej aplikacji, która odpowiada na założenia biznesowe, to nie tylko pomysł i technologia. Potrzeba tu znacznie więcej. Dlatego też w 2021 r. stworzyliśmy Innovation Labs, w którym te pomysły materializujemy. Wymyślamy produkty, do czego wykorzystujemy różne metodologie np. Design Sprint, BMC czy badania rynkowe. Tak powstaje prototyp, który przechodzi następnie etap weryfikacji przez użytkowników, a po nim tworzymy dalszy plan rozwoju. Zebrane w ten sposób dane możemy zmaterializować i stworzyć pierwszy namacalny rezultat, czyli MVP. Ostatni etap to już wprowadzenie produktu na rynek i jego dalsze skalowanie, by zwiększyć jego możliwości i zasięg. Jesteśmy ekspertami w dostarczaniu bezpiecznych i zoptymalizowanych rozwiązań używanych przez dziesiątki milionów ludzi.

Reasumując, co Pan radzi firmom, które chcą wykonać swój pierwszy krok w kierunku chmury?

Przede wszystkim dokładnie określić, jakie procesy chcą tam realizować. Czy ma być to migracja systemów krytycznych lub innych aplikacji do tego środowiska, czy wykorzystanie zasobów w ramach zmiany infrastruktury z serwerowej np. na usługi IaaS (ang. Infrastructure as a Service), BaaS (ang. Backup as a Service), czy np. budowanie nowych produktów i usług w tym środowisku. W zasadzie każdy scenariusz można realizować niezależnie, ale i razem z wykorzystaniem nawet różnych dostawców chmury, czyli multicloud. W każdym z wymienionych wariantów, zwłaszcza przy braku doświadczenia lub kompetencji chmurowych, warto poprosić o wsparcie wyspecjalizowaną firmę w obszarze chmury, która może skutecznie i bezpiecznie „poprowadzić za rękę” w transformacji cyfrowej. To pozwala przede wszystkim usprawnić proces i uniknąć potencjalnych błędów, które mogą się pojawić, działając w nowym środowisku. Na pewno jest to też mniej kosztowne i szybsze, niż budowanie własnych zespołów w ramach organizacji.


  1.  https://home.kpmg/pl/pl/home/insights/2022/05/raport-monitor-transformacji-cyfrowej-biznesu.html
  2.  https://digital-strategy.ec.europa.eu/en/policies/desi-poland

Tomasz Osipiak to menadżer z ponad 15-letnim doświadczeniem w branży IT. Obecnie na stanowisku Partner Channel Director w Billennium, gdzie jest odpowiedzialny za rozwój strategii kanału partnerskigo oraz nowych produktów Billennium, w tym Inperly.

Wcześniej pracował w firmie Microsoft, w której pełnił kilka funkcji, m.in. Senior Partner Development Managera w strukturach regionalnych Europy Centralnej i Wschodniej. Odpowiadał m.in. za przeprowadzanie cyfrowej transformacji z partnerami ISV. W swojej bogatej karierze zawodowej pracował również w Sony Ericsson Mobile Communications Int. AB.

Jest absolwentem Akademii Morskiej w Gdyni na kierunku Zarządzanie. Wolny czas spędza na Warmii. Lubi wędrówki, w szczególności po polskich parkach narodowych.